W sumie wypadało na
początku napisać o co chodzi, kim jestem itd., ale już mam dość monotonii, więc
wchodzi to dopiero teraz. Chociaż nie wiem, czy kogoś to obchodzi, równie
dobrze, mógłbyś to czytać bez świadomości tego kim jestem. A jestem tylko pyskatym leszczem. I na
dodatek po raz pierwszy ostatnio nazwana „kotem” (w tym złym znaczeniu, jak na
złość) i już wielokrotnie „gimbusem” . „Gorąca szesnastka” od 7 września,
„nieogarnięta nastolatka” dla większości, „pozytywnie pierdolnięta” dla tych,
którzy mnie nie za dobrze znają i „ po prostu Wiktoria” dla tych, którzy mnie
znają, aż za dobrze. Dla rodziny do pewnego czasu „ułożona, kulturalna i
grzeczna Wikusia”, ale ostatnio raczej „małolata, wulgarna i nie do wytrzymania
pannica”. Cóż, tak wyszło, każdy ma drugie dno swojej osoby, a moje właśnie się
odkrywa. Niestety.
Łapię się sama na
tym, że naprawdę, chcę już być dorosła. Szkoda, że tylko w wybranych
sytuacjach. Szkoda, że tylko w tych
odpowiadających mi. To takie dorosłe… Dlatego właśnie siedzę te tytułowe „pół
roku”. Przegięłam z moją przedwczesną „dorosłością”, co odbiło się dość
solidnym rykoszetem. I teraz przez najbliższe 6 miesięcy muszę coś robić, muszę
zapełnić czas, który normalnie spożytkowywałam bardzo konsekwentnie do
ostatnich sekund z przyjaciółmi. Dlatego właśnie powstał „Półroczniak” – blog,
który ma zapełnić mój wolny czas, mam nadzieję, że w miarę satysfakcjonująco.
Oczywiście, fajnie by
było, jakby rzeczywiście ktoś to czytał, jakbym mogła zobaczyć w statystykach,
ze ktoś to zobaczył, wowowo, było by na prawdę fajnie, ale nawet jeżeli zobaczy
to 5 osób, to będę wesoła, bo te pięć osób będzie miało okazje zrozumieć mnie,
a przynajmniej tak myślę, zobaczyć co robię jak mi się naprawdę już nudzi, poczytać
moje chore przemyślenie na parę dziwnych tematów i za pół roku powiedzieć- „w
sumie, fajnie, że wpadłem na to”(bitcheees!). Wiec wspaniały czytelniku, YOLO,
zapraszam Cię do mojego nienormalnego świata.
(Ale faza, czuję się,
jakbym książkę pisała, za dużo się „słów od autora” naczytałam :D)
Znajdziesz mnie tutaj:
Hm.. wcale nie czuję się swaggersko z okazji napisania bloga,
czy to źle???
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz